witam:)
Agatka oczekiwała świąt wielkanocnych już od przeszło miesiąca:) Toteż gdy zobaczyła wyciągane przeze mnie jak co roku drzewko z kolorowymi pisankami... tanczyła z radości:) Jednak gdy około 3 lub 4 dni temu były opady śniegu z deszczem... na buzi pojawił się znak zapytania... wzięła drzewko w rękę i powiedziała...." mamusiu, schowaj to drzewo. Musimy wyciągnąć choinkę" :):) Po wytłumaczeniu jej sytuacji o grymasach pogody radość powróciła:)
W tym roku tóż przed świętami moja córeczka zachorowała dość poważnie więc robienie ozdób świątecznych było dla niej odskocznią i skupieniem uwagi na czymś co lubi... miałam wrażenie, że także pomagało w walce z bólem. Długo myślałam nad czymś nie skomplikowanym i wspólnie wycięłyśmy, pomalowałyśmy i przykleiłyśmy na drzwi w dużym pokoju kompozycję wielkanocną:)
Cieszy oczy i koloruje świąteczny czas:)
pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz